piątek, 27 marca 2015

Kondolencje – komu i jak składać?

Kondolencje to uroczyste słowa wyrażające współczucie i żal z powodu śmierci bliskiej. Śmierć bliskiej osoby jest niezwykle ciężkim momentem w życiu rodziny, ale także znajomych. Dlatego też składanie kondolencji najbliższym zmarłego jest bardzo delikatną sprawą. W dużym stopniu zależy od więzi, jaka nas z nimi łączyła. Oczywiście liczy się styl, w jaki przekażemy najbliższej rodzinie kondolencje po pogrzebie w Bydgoszczy, Białymstoku czy Olsztynie.


Rzecz jasna, nie jest błędem składanie kondolencji także dalszej rodzinie zmarłego. Nie jest przecież powiedziane, że dalsza rodzina cierpi mniej lub bardziej po utracie krewnego, niż jego najbliżsi. Warto odpowiednio ocenić sytuację, jeśli na pogrzebie panuje zamieszanie, bądź uczestniczy w nim bardzo dużo osób, być może nie warto zajmować czasu pogrążonym w smutku. Tym samym złożyć kondolencje będą mieli okazję inni członkowie uroczystości.


Kondolencje należy  składać w sposób zwięzły, pamiętając, że osoby będące w głębokiej rozpaczy mogą nie być w stanie udźwignąć dłuższej wymiany zdań. Powinniśmy unikać sformułowań, które mogą wywołać nagły przypływ silnych emocji, ponieważ czas na wspomnienia o bliskiej osobie jeszcze przyjdzie. Z tego tez względu, wiele rodzin w obliczu śmierci bliskich im osób decyduje się na umieszczenie na nekrologu informacji, aby wyrazy współczucia nie były składane.

 Przykładowe formy zwrotów:

- „szczere wyrazy współczucia”/ „wyrazy współczucia”

- „bardzo mi przykro”

- „moje kondolencje”, „moje najszczersze kondolencje”, „proszę przyjąć moje kondolencje”


Dozwolonym zwrotem, w przypadku osób dobrze znających się z rodziną zmarłego jest zwrot „trzymaj się/ trzymaj się mocno”. Oczywiście takie sformułowanie będzie nie na miejscu, jeżeli kondolencje składamy osobie sędziwej lub po prostu sporo starszej od nas.


Jak najbardziej, powyższym zwrotom może towarzyszyć uścisk dłoni. W momencie, gdy składamy kondolencje osobie bliskiej, możemy ją po prostu przytulić. Wszystko zależy od relacji, jakie łączą nas z rodziną zmarłego. Podając rękę lub przytulając możemy pominąć kondolencje słowne  i na pewno nie zostanie to potraktowane, jako nietakt.


Jeśli z przyczyn od nas niezależnych nie ma możliwości złożyć kondolencji po pogrzebie, przyjmuje się, że maksymalnie do miesiąca czasu można wysłać list lub kartę z kondolencjami. Praktykuje się również składanie kondolencji telefonicznie. W krajach anglosaskich powszechnym zwyczajem jest wysyłanie kwiatów rodzinie zmarłego oraz kart z kondolencjami.




piątek, 6 marca 2015

Nowe formy pochówku

W Polsce praktykuje się tradycyjne formy pochówku - grzebanie ciała zmarłego w ziemi  w trumnie oraz kremacja zwłok, natomiast coraz częściej słyszy się o bardziej nietypowych formach pochówków. Przez niektórych są one określane, jako wyrafinowane i awangardowe np. pochówek diamentowy czy pogrzeb w kosmosie, o czym kilka słów poniżej.

Ludzie coraz częściej decydują się na nietypowe formy pochówku, choćby z tego względu, żeby rodzina w przyszłości nie musiała się troszczyć o pomnik przez kolejne lata. Bardzo istotna w takiej sytuacji jest troska o znalezienie odpowiedniego lokalu na stypy w Kielcach, Bydgoszczy czy Białymstoku.
 
Pochówek diamentowy to jedna z bardziej ekstrawaganckich form pochówku. Drogi dla nas zmarły może pozostać na zawsze  z bliskimi w postaci najszlachetniejszego z kamieni, zatopionego w pierścionku czy kolii. Dla przykładu wytworzenie diamentu z prochów ludzkich zajmuje kilka miesięcy. To dosyć kosztowne, ponieważ ceny zaczynają się od 3900 euro za kamień 0,4 karatowy. Za jeden karat trzeba zapłacić nawet 10 tysięcy euro.

Najwięcej emocji budzi jednak pochówek w przestrzeni kosmicznej, który polega na tym, że startująca rakieta czy satelita zabiera ze sobą małe kapsułki z prochami ok. 20 osób i wyrzuca w kosmos. Pierwszy taki pochówek odbył się w 1997 roku, kiedy to rakieta „Pegasus” wyniosła na orbitę prochy 24 osób. Rodzina zmarłego może obserwować start rakiety na miejscu albo patrzeć w gwiazdy z własnego podwórka o wskazanej godzinie. Na orbitę wyniesiona zostaje tylko niewielka kapsułka, dlatego resztę prochów można rozsypać w pobliżu bazy kosmicznej, bądź umieścić w urnie na lokalnym cmentarzu. 

Taki pochówek kosztuje średnio kilka tysięcy dolarów, w zależności od orbity i ilości zabranych prochów. Ceny najtańszego lotu suborbitalnego zaczynają się od 1000 dolarów, zaś wyniesie jednego grama prochów na orbitę okołoziemską kosztuje 5 tysięcy dolarów, a poza Układ Słoneczny nawet 12 500. 

Współczesny świat oferuje jeszcze więcej możliwości pochówku niż nam się wydaje. Czasem pomysły te śmieszą lub przerażają, natomiast w tym wszystkim najważniejsza jest pamięć o bliskiej nam osobie.
 

środa, 4 marca 2015

Rodzaje pochówków, które dopuszcza prawo w Polsce

Pożegnania się z osobą zmarłą to zawsze ciężki czas dla całej rodziny. Wydarzenie to jest niezwykle podniosłe, ale i wyjątkowo intymne. Śmierć oznacza symboliczny koniec ziemskiej egzystencji. Wyznawcy zdecydowanej większości religii wyznają wiarę w to, że jest to jednocześnie wstęp do czegoś większego i szczęśliwszego życia wiecznego. 

Często po śmierci bliskiej osoby rodzina staje przed faktem wyboru rodzaju pochówku. Jeśli zmarły nie wyraził swej woli w tej kwestii, to należy rozważyć dwie dozwolone w Polsce możliwości tradycyjny pochówek oraz kremację. 

Po uroczystości pogrzebowej rodziny organizują stypy w Rzeszowie, Kielcach czy stypy w Szczecinie, które wspólnie z rodziną pozwalają przetrwać ten cięki czas i powspominać najbliższa osobę.

W Polsce większą popularnością cieszy się tradycyjna forma chowania ciała zmarłego w trumnie. Katolicy mają możliwość korzystania z kremowania zwłok i pochówku prochów w urnie. To, jaki rodzaj pochówku jest wybierany, zdeterminowane jest przez kulturę, w jakiej się wychowujemy. Polskie prawo zezwala wyłącznie na wymienione wyżej rodzaje pochówku i jedynie w miejscach do tego przeznaczonych. Należy pamiętać, że nie wszystkie rodzaje pochówków, które uznajemy za ciekawe są dozwolone przez polskie prawo.

Złamanie przepisów ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz. U. z 2000 nr 23 poz. 295 z późniejszymi zmianami) stanowi wykroczenie i zagrożone jest karą grzywny lub aresztu. Przez złamanie ustawy należy rozumieć w Polsce np. przechowywanie urny w domu, przewożenie jej  prywatnym samochodem bez uprzedniego zgłoszenia tego faktu odpowiednim służbom czy rozsypywanie prochów zmarłego na „polach pamięci” mieszczących się na cmentarzach lub poza nimi. 

Ciekawe jest to, że np. w Szwajcarii czy USA dopuszcza się przechowywanie urny z prochami  w domu rodziny zmarłego lub zakopanie jej w dowolnym miejscu. We Francji w 71% przypadków urna z prochami zabierana jest do domu, w 21% złożona na cmentarzu,  a w 8% prochy zostają rozsypane. Nie jest również uregulowana jeszcze kwestia tworzenia biżuterii z prochów osoby zmarłej, jednak z formalnego punktu widzenia, zgodnie z polskim prawem zwłoki ludzkie mogą być pogrzebane na cmentarzu, lub skremowane i pochowane na cmentarzu jest to zamknięty katalog, który nie zezwala przetwarzania ich na syntetyczne kamienie szlachetne lub noszenia ich jako biżuterii.

Coraz częściej w Polsce wybierany jest drugi rodzaj pochówku kremacja, czyli spopielenie. To na pewno zdecydowanie tańszy rodzaj pochówku niż tradycyjny. Przeciętnie koszty stanowią połowę kwoty, którą trzeba przeznaczyć na klasyczny pogrzeb. Rodzina nie ma konieczności ponoszenia dodatkowych opłat związanych z przechowywaniem zwłok w kostnicy oraz wykupieniem miejsca na cmentarzu, ponieważ urnę można swobodnie umieścić w każdym istniejącym grobie lub w kolumbarium budowli wyposażonej w nisze przeznaczone do składania urn.

W przypadku kremacji zwłok stosuje się także przepisy dotyczące tradycyjnego pochówku ciała. Skremowane szczątki muszą być złożone na cmentarzu (komunalnym lub wyznaniowym). Musi być zachowana cała procedura dotycząca pogrzebu polskie prawo nie przewiduje bowiem większych odstępstw od pochówku ciał skremowanych lub nie. 

Dół formularza