piątek, 29 maja 2015

Pogrzeb anonimowy jako nowa forma pochówku

W Polsce zgodnie z przyjętym zwyczajem zmarli są chowani w tradycyjny sposób, natomiast w Europie pogrzeby anonimowe zyskują coraz większą popularność. Pomysł ten w naszym kraju wzbudza wciąż wiele kontrowersji. Z  czasem z może wyprzeć dotychczas obowiązującą tradycję pochówku ziemnego odbywającego się w Białymstoku, Kielcach czy Olsztynie.

Zwyczaj anonimowych pochówków przywędrował ze Skandynawii pod koniec lat 80. Obecnie bardzo popularne są w Niemczech i zachodnio-północnej Europie. W Niemczech, co piąty zmarły chowany jest w nieznanym nikomu miejscu, natomiast w rejonach kraju, w których według statystyk żyje najwięcej osób samotnych, odsetek ten sięga nawet pięćdziesięciu procent. Wynika to z tego względu, że koszty pogrzebu są bardzo wysokie, sięgają nawet 2500 euro, a ale w skrajnych przypadkach może sięgnąć nawet 12000 euro. Decyzję o anonimowym pogrzebie wiele osób podejmuje już za życia. Dotyczy to szczególnie osób starszych, które nie chcą po śmierci stać się ciężarem dla rodzin oraz osób samotnych. 


Podstawową różnica między tradycyjną formą pochówku a anonimową jest to, że prochy zmarłego po nabożeństwie zakopywane są w  miejscu nie znanym przez nikogo z rodziny z wyjątkiem grabarzy. Takie miejsce zakrywane jest jedynie ziemią lub głazem. Ciała nie odprowadza kondukt żałobny, na prowizorycznym grobie nie ma miejsca na pomnik, znicze ani kwiaty.

Kościół jest przeciwny anonimowym pogrzebom, ponieważ według przedstawicieli Kościoła oznacza on, że ludzie pozbawiani są miejsca, w którym mogliby przeżywać żałobę. Ich zdaniem jest to wynik laicyzacji społeczeństwa oraz rosnącego zobojętnienia wobec śmierci. Biskupi zalecają tradycyjny pochówek ziemny, ale nie sprzeciwiają się ani coraz powszechniejszej w Niemczech kremacji, ani składaniu urny nie na cmentarzu, lecz w kolumbarium. Nie sprzeciwiają się też, choć pod pewnymi warunkami, by kolumbariami stawały się kościoły, nie używane już jako świątynie (powstają już katolickie kolumbaria).

Część socjologów twierdzi natomiast, że śmierć i tradycyjny pochówek zrównują wszystkich, a anonimowy pogrzeb stanowi szansę wyjścia z utartych schematów, wyróżnienia się oraz podkreślenia indywidualności i wyjątkowości zmarłego.

Anonimowe pogrzeby są rozwiązaniami coraz bardziej modnymi niezależnie od tego, jak wiele kontrowersji wzbudzają. Z każdym rokiem zyskują coraz więcej zwolenników, dlatego można podejrzewać, że już wkrótce moda na tego typu pochówki będzie się rozprzestrzeniać obejmując swym zasięgiem inne państwa europejskie, a potem na cały świat.



środa, 20 maja 2015

Alternatywa dla klasycznych nagrobków w postaci biodegradowalnych urn

Hiszpański projektant, Gerard Moline opatentował alternatywę dla nagrobków w postaci urny dla zmarłych, która w 100% jest biodegradowalna, czyli ulegająca rozpadowi biologicznemu i nie uwalniająca szkodliwych substancji. Z takiej urny następnie wyrasta drzewo.

Od osobistych preferencji, od ilości miejsca, jakim dysponujemy, dobiera się odpowiednie nasiona drzewa. Można wybrać roślinę niemal każdego gatunku do biodegradowalnej urny.

Urny Bios wykonane są ze skorupy orzecha kokosowego, torfu oraz celulozy. Biodegradowalna urna utrzymuje na swym dnie prochy zmarłego tak, by drzewko czerpało z nich składniki dla swego wzrostu i przeznaczona jest do wkopania w ziemię. W wyższej części znajduje się ziemia i nasionko wybranego przez klienta drzewa, a w tej niższej – prochy, które posłużą jako nawóz dla roślin.

Polskie prawo nie reguluje kwestii biodegradowalnych urn. Pochówek w Polsce może odbyć się jedynie na cmentarzu, a potem stypa w lokalach w Szczecinie, Toruniu czy Olsztynie. Nasiona drzew mogłyby zaburzyć plan zagospodarowania cmentarza oraz w przyszłości niszczyć ukorzenieniem groby znajdujące się w pobliżu.

Ludzie coraz częściej zastanawiają się nad alternatywnymi metodami pochówku. Bios Urna to metoda popularna w Japonii, o czym świadczą odbywające się tam popularne targi pogrzebowe. W taki sposób cmentarz z czasem zamieni się w las. 





 Bios urna